Graham Hancock postawił teorię którą świat nauki przyjął bez zastrzeżeń jakoby Arka dostała się do Aksum z Jerozolimy przez Elefantynę. Profesor Richard Pankhurst znany historyk specjalizujący się w temacie stwierdził iż o ile legenda o Salomonie i Sabie osadzona jest korzeniami w starożytnej Etiopii, to Królowa Południa pochodziła raczej z Arabii a nie z Etiopii oraz, że Aksum nie istniało w czasach Menelika. W istocie tak było ponieważ nie ma śladów istnienia tego miasta przynajmniej do III w. p.n.e., tj. przez około 700 lat po jego śmierci. Fakty te zmusiły Hancock’a do analizy pierwotnego źródła jakim jest  Biblia. Korzystając z komputerowej wersji starego Testamentu, znalazł ponad 200 wzmianek odnośnie Arki, aż do panowania króla Salomona ( 970-931 p.n.e. ). Potem ślad się urywa i o Arce nie wspomina się aż do około 620 r. p.n.e., kiedy to dwa ustępy zdają się świadczyć na rzecz faktu, że nie ma jej już wówczas w Pierwszej Świątyni. Zatem okres ponad 300 lat to czas kiedy Arka mogła w tajemniczy sposób zaginąć. Hancock dysponując komputerową wersją Biblii przeszukał podług słów lub zestawień wyrazów ten okres aż do pierwszej wzmianki w tekstach wskazującej na Arkę.  Wyszedł z założenia, że pierwsze takie wystąpienie wyrażenie o Arce w ciągu trzech stuleci stanowić będzie pośrednią wskazówkę dotyczącą momentu i okoliczności jej zaginięcia. Stosując tą metodę, Hancock ustalił, że Arka prawdopodobnie pozostawała w Pierwszej Świątyni przynajmniej do 701 r. p.n.e. Dlaczego w takim razie zniknęła ? Wyniki dalszych badań sugerowały, że Arka mogła być wywieziona podczas panowania króla Manassesa (687-642 p.n.e.). Panujący wtedy krół Jerozolimy znany był jako grzesznik, który odwrócił się od judaizmu. W 1990 r. dr Menahem Haran z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jeruzalem przekazała Hancockowi informację, że Arka mogła opuścić Jeruzalem około 650 r. p.n.e. za sprawą kapłanów wiernych judaizmowi. Stało się to wówczas, gdy Manasses postawił pogański posąg w Świątyni. Przerażeni perspektywą profanacji Arki przez obecność tegoż posągu, kapłani  dla bezpieczeństwa  mogli wywieźć ją w inne miejsce. Jednakże dr Haran nie chciał spekulować na temat przypuszczalnego miejsca pobytu Arki gdzie udali się kapłani. Kilka tygodni po rozmowie z Haranem, Hancock uzyskał odpowiedź na to pytanie od niemieckich archeologów prowadzących wykopaliska na Elefantynie, wyspie usytuowanej na Nilu. Okazało się, że w czasie wykopalisk odnaleziono zapiski wskazujące, że około 650 r. p.n.e. kapłani uciekający przed Manassesem wybudowali tam świątynię. W tych czasach była to jedyna, poza Jeruzalem, świątynia żydowska. Według Biblii Świątynia w Jeruzalem została wybudowana wyłącznie po to, by służyć jako „miejsce przechowywania Arki Przymierza." Czy zatem nie jest prawdopodobne, że świątynia na Elefantynie powstała w tym samym celu? Badający świątynie na Elefentynie stwierdzili, że po około 200 latach, w V wieku p.n.e. świątynia została zburzona w wyniku konfliktu z lokalną społecznością egipską. W tym samym czasie zniknęli również Żydzi zamieszkujący Elefantynę. Nie pozostały jednak żadne ślady wskazujące na ich pogrom. W listopadzie 1989 r. Hancock wysunął kolejną hipotezę prowadząc gruntowne badania jeziora Tana w Etiopii, skąd bierze swój początek Nil Błękitny. To gigantyczne rozlewisko wody, usytuowane 1830 metrów ponad poziomem morza, usiane jest setkami trudno dostępnych wysepek, które stanowić mogły idealne miejsce schronienia, być może, właśnie dla uciekających z Elefantyny Żydów. Hancock zbadał klasztory, które istnieją na tychże wysepkach od czasów przyjęcia przez Etiopię chrześcijaństwa w 300 r. n.e. i na jednej z najbardziej oddalonych wysepek - Tana Kirkos usłyszał od mieszkających tam mnichów niezwykłą wersję znanej legendy o przybyciu Arki do Etiopii.Mnisi z wyspy Tana Kirkos utrzymują, że kiedy święta relikwia przybyła do Etiopii, to - wbrew twierdzeniom większości etiopskiego kleru - nie została ona przewieziona bezpośrednio do Aksum, lecz najpierw trafiła na ich wyspę. Czy jest możliwe, aby w następstwie zburzenia świątyni na Elefantynie, żydowscy uchodźcy uciekli na południe, zabierając ze sobą drogocenną relikwię? Gdyby postępowali wzdłuż systemu rzecznego Nilu, poprzez pustynie Sudanu i dalej przez górzyste obszary Etiopii, dotarliby właśnie do Jeziora Tana. „Święta Arka pozostawała tutaj, na Tana Kirkos, przez około 800 lat" - powiedział Hancockowi jeden z zakonników. Później król Ezana, za sprawą którego Etiopia przyjęła chrześcijaństwo w IV w. n.e., zabrał Arkę do Aksum i umieścił ją w tamtejszym kościele. Tak oto powstała najbardziej rozpowszechniona na świecie teoria której rozgłos nadała książka Hanckoka. Jeżeli król Ezana przeniósł Arkę z Tana Kirkos do Aksum około 300 r. n.e. i jeśli Arka pozostawała na Tana Kirkos przez 800 lat aż do tej daty, musiała przybyć na wyspę na Jeziorze Tana w V w. p.n.e. W tym samym czasie zburzono świątynię na Elefantynie. W styczniu 1991 r.,  Hancock powrócił do Aksum aby zbadać Arkę. Strażnik, którego Hancock spotkał podczas swej pierwszej wizyty w Aksum, już dawno temu zmarł. Kolejnym strażnikiem Arki został Gebra Mikail - wysoki, zbliżający się do 60-tki, siwowłosy mężczyzna, o mocnej budowie ciała, z głęboko osadzonymi oczyma, przysłoniętymi kataraktą. Hancock wyznał, że przebył długą drogę w nadziei zobaczenia Arki na własne oczy. „Zatem przykro mi, że odbył pan podróż zbyteczną, bowiem nie ujrzy jej pan" - odpowiedział. Pomimo dalszych nalegań, Hancock nie był w stanie uzyskać więcej informacji. Ostatnie słowa Strażnika brzmiały: „Czyni cuda i... sama w sobie jest cudem. To rzeczywisty cud. To wszystko co mam do powiedzenia." Hancok musiał zadowolić obejrzeniem ceremonii religijnej procesję podczas dorocznych obchodów święta Timkat kiedy obnoszona jest replika Arki. 

Teoria Hankcoka obecnie jest uważana za najbardziej prawdopodobną. Arka finalnie trafia do Aksum gdzie póki co nie jest możliwa do zbadania i nie jest możliwe potwierdzenie jej autentyczności.

Czy można ją podważyć i fabularyzację kradzieży Arki przez Menelika uznać za prawdziwą? Jeśli przeczytacie uważnie wcześniejsze rozdziały ze strony okaże się że tak.

Za Hankockiem przemawia fakt iż Kebra Nagast pisana była w XIV w.  przez co jest nieautetyczna, inne źródła w tym Biblia nie potwierdzają ponadto istnienia Menelika I i faktu kradzieży Arki. Ponadto Królowa Saby rządziła na terenie dzisiejszego Jemenu a nie Etiopii a Aksum nie istniało w okresie panowania Salomona.

Czy da się z takimi argumentami polemizować i czy teorię Hankocka można podważyć? Spróbujmy …

Teoria Hankocka wywołała ogólnoświatową histerię, wiedza na temat Arki tak pożądana, dostępna tylko nielicznym pasjonatom stała się ogólnodostępna. Ugruntowana licznymi publikacjami zdewaluowała wartość XIV. w świętej księgi Etiopskiej Kebra Nagast i wskazała nową drogę którędy Arka dostała się do Aksum. Tyle tylko że Arka nadal jest niedostępna do badań choć już sama publikacja spowodowała duży nacisk międzynarodowy, z którym kościół Etiopski powoli przestaje sobie radzić.

Historia niestety kołem się toczy i po serii nowych odkryć archeologicznych teoria przyblakła. Nowe odkrycia wyhamowują teorię Hankoka i rzucąją nowe światło na Spotkanie Królowej Szeby i Salomona. Czy to jest Mit ? A może jednak nie …

Hankock wsparł swoją teorię na jednej ważnej informacji pozyskanej od Budge’a, iż ludność Abisynii terenu które Kebra Nagast opisuje jako Etiopię i własność Królowej Makedy stanowili dzicy ludzie i nie istniała jakoby tam wówczas żadna cywilizacja. Tym samym Kebra Negast stała się nieautentyczna a fakt że królowa Południa władała terenem dzisiejszego Jemenu sprawił że Menelik nie mógł ukraść Arki i wywieźć jej do Aksum tym bardzej że żył w X w p.n.e. a Księstwo Aksum powstało w IV w p.n.e. A więc mit? Nic podobnego, najnowsze odkrycia rzucają zupełnie nowe światło na tą historię i pozwalają na stworzenie nowej teorii.

Starożytne Państwo Saby ze stolicą w mieście Marib oprócz terenu dzisiejszego Jemenu obejmowało również tereny dzisiejszego Tigray i Erytrei zanim powstało królestwo Aksumickie. Obejmowało część dzisiejszej Etiopii oraz miejsce obecnie przechowywanej Arki Przymierza. Z badań prowadzonych na tych terenach i odkrytych inskrypcji królewskich dowiedziono istnienie po obu stronach Morza Czerwonego współzależnych kulturowo, językowo i cywilizacyjnie krain D’Amat i Szeby która ewoluowała w Etiopską Sabę.

O wysokim poziomie rozwoju D’Amat świadczą ruiny Świątyni Księżyca w Yeha (Jeha) na północy obecnej Etiopii w rejonie Tigray tuż przy granicy z Erytreą.  Pierwszy okres Yeha datowany jest na VIII w p.n.e. ale stoi ona na jeszcze starszej budowli. Świątynia pochodzi z okresu panowania królowej Mekedy. Zachowane w Yeha  pozostałości wczesno etiopskiego ośrodka kultowego obecnie są ruinami, gdzie mury wzniesione są z regularnych, starannie obrobionych ciosów. Świątynia ta zbudowana była na prostokątnym planie o wymiarach 20 x 15 metrów, na charakterystycznym schodkowym cokole. Jej mury jeszcze dziś mają ok. 12 metrów wysokości

Yeha usytuowana jest ok. 25 km od nowoczesnego obecnie centrum miasta Adua stanowiącego największy obszar archeologiczny z epoki brązu oraz zaledwie 40 km od powstałego później Aksum, gdzie przechowywana jest Arka Przymierza.

Skoro zatem istniała tu wysokorozwinięta cywilizacja i skoro Menelik I mógł przebywać w tym miejscu jako krainie podległej Królowej Saby i D’amat mógł też zatem ją tu ukryć. Znamienny jest również fakt że na terenie powstałego później miasta Aksum jest basen, który według legendy służył onegdaj Królowej Saby. Być może podobnie jak w przypadku współczesnego Addis Abeba i wczesnej rezydencji Menelika II zanim powstało tu miasto znajdowały się najpierw obiekty służące królowej. Sprzyjający tu klimat i obecność Świątyni w Yeha nie wykluczają tego.

Dlaczego piszę o Yeha i dlaczego Menelik I właśnie tam miałby się skierować?

Istnieją bardzo stare świadectwa pozabiblijne świadczące za tym, że Żydzi znali wcześniej Boga o imieniu Yahu w czasach spisywania Starego Testamentu (dok.” Imię Boże......”, Brooklyn 1987, str. 12-13; Juliusz Synowiec, „Na początku”, Warszawa 1987, str. 101-102) . Czy zatem świątynia księżyca jest starsza i poświęcona była Izraelskiemu Bogu  YHVH (tłumaczone później JHWS). Świątynia Yeha ma  zbieżną nazwę z Bogiem Izraelitów JHWH  i być może otrzymała ją na cześć Izraelskiego Boga, pod wrażeniem którego byli sabejczycy po wizycie Królowej.

Forma skrócona Yeho,  Yahu, Yah reprezentuje nazwę Boga Izraelitów przed pełną nazwą Jahveh objawioną na Mt. Horeb

Bóg wystawił na próbę Abrahama każąc mu złozyć w ofierze syna Izaaka w kraju Moria identyfikowanym jako góra Moria czyli wzgórze Świątynne Jerozolimy. Wnuk Abrahama Jakub chciał zawładnąć dziedzictwem i zmagał się według Biblii z nieznajomym który okazał się Bogiem stąd jego imię Izrael – Ten który Walczy z Bogiem. To są właściwe narodziny narodu żydowskiego. Późnej na Górze Synaj Mojżeszowi objawił się Bóg Starotestamentowy określając siebie jako „jestem który jestem”, czyli YHVH nie ujawniając tym samym swojego prawdziwego imienia.

Głównym z bogów Elohimów był właśnie Jahwe – nie był on jednak w oryginalnym poczcie Elohimów, a jeżeli był, to cztery tysiące lat temu został On zesłany przez Boga (EL) na ziemię i został zrodzony z kobiety, podobnie jak Chrystus.

Abrahamowi jak już pisałem znany był wcześniej Jahwe, który rodowód swój wywodził od bóstwa lunarnego na którego cześć budowano świątynie księżycowe.

Imię Jahwe znamy również z wykopalisk archeologicznych Sumeru, odnalezione na tabliczkach datowanych ok. 2000 lat p.n.e., ale na nich imię to nie występuje jako imię Boga, lecz człowieka. W książce "Cywilizacja Żydowska" można przeczytać: „w Babilonii znane było  imię Jahu, względnie Jahweh, ale nie znamy tam ani jednego Boga o nazwie podobnej (..)” co dowodzi że nie był to bóg babiloński występujący w triadach a jeśli był to nie na tyle znaczący aby stawiać mu wystawną świątynię na tak odległym od bóstw babilońskich terenach i dla tak mało znaczącego.

Jehovah składa się ze skróconej formy imperfectum w Hebrajskim czasownika "być" (wy = yehi; ho = howeh; wa = hawah) a Jahwe to łączenie Yhwh (pierwotna nazwa dla Boga) i samogłoski z Adonai (wariant postaci starożytnych odniesienie do Boga jako "Ojca").Według Wulgaty, tetragram YHWH oznacza „Ego sum qui sum", czyli „Jestem który jestem", i dla wygody wymawiamy to słowo „Jahwe". Wszystkie świątynie egipskie miały na ścianach wypisane słowa „Nuk Pu Nuk" - „Jestem który jestem". Hindusi mieli swoje „Tat Twam Asi" "Jestem który", a Persowie „Ahmi Yat Ahmi". Dlaczego tak było - z prostej przyczyny - nad głowami tych wszystkich ludów świecił ten sam księżyc, stanowiący podstawę wszelkich wierzeń - ten, który się objawia przez cykliczność faz księżyca.

Zatem świątynia w Yeha mogła być poświęcona Jahwe (Yhwh) który miał korzenie lunarne i tam właśnie udał się Menelik I wprost z Jerozolimy wraz z Arką.